piątek, 13 grudnia 2013

słodycz dla bogow czyli ratunkowy blok czekoladowy

Oto przepis na domowej roboty blok czekoladowy, który sprawi, że w trudnych momentach poczujesz się o niebo lepiej jedząc coś tak pysznego lub umili życie znękanemu nauką dziecku.. Zamiast więc biec do sklepu po kolejną ulubioną tabliczkę, zrób ją sama!

- Mamoooo! – rozległ się w przedpokoju krzyk Juniora szeptem teatralnym.
- Czy dzisiaj w końcu dacie mi się skupić na pracy?! – odpowiedziałam dźwięcznym i donośnym glosem, tak dla kontrastu.
- Oj mamooo, nie marnuj czasu na czcze gadanie, tylko chodź i zobacz ja śpi Senior

Poszłam i zobaczyłam. Poduszkę opartą o ścianę, Seniora opartego o poduszkę i „Mitlogię” Parandowskiego opartą o Seniora. 
Po czym tknęłam „Mitologię”, która opadła i tknęła Seniora, który opadł również i ściągnął za sobą poduszkę.

Efekt domina.

Dzisiaj rano przy śniadaniu zagaiłam lekko ironicznie:

- Synu, ile stron wczoraj przeczytałeś?
- Z jakieś 17.
- Toś zaszalał….

- No weź…. przecież to jest jak książka telefoniczna, nie da się czytać normalnie…. – odpowiedział Senior a ja padłam na te słowa zabita na miejscu.

I tak sobie myślę i myślę, i nachodzą mnie różne psie myśli. Może jednak dać szansą Parandowskiemu. Umilę więc czytanie dziecku-zniechęconemu...

...  blokiem czekoladowym domowej roboty (pycha!!!)

Blok czekoladowy - składniki:

35 dag czekolady deserowej (czyli 3,5 tabliczki, 0,5 zjadamy podczas roboty, żeby nas nie kusiło)
1 i 1/3  szklanki śmietany kremówki (czyli ze dwa kubki małe, po150 ml)
20 dag herbatników petitków (bez czekolady rzecz jasna)
10 dag rodzynek lub innych owoców tudzież sparzonych, rozdrobnionych (ale nie na miazgę) orzechów włoskich
1 łyżka rumu lub innego aromatycznego alkoholu (wersja hard dla dorosłych)

Blok czekoladowy - sposób przygotowania:
Śmietanę mocno podgrzewamy, wrzucamy połamaną czekoladę i mieszamy do roztopienia. Studzimy i schładzamy w lodówce. Potem ubijamy z rumem na puszystą masę. Wsypujemy rodzynki, czy co tam chcemy i połamane herbatniki (część łamiemy na większe kawałki, a resztę całkiem rozkruszamy).
Masę wlewamy do foremki wyłożonej folią aluminiową. Wstawiamy do lodówki na co najmniej 6 godzin. Najlepiej na  noc.
Nasza czekolada może nie być zupełnie twarda, ale... ale czy to ważne...? ;)

2 komentarze: